Czas - teksty piosenek
„Kocham Cię nieprzytomnie”, dotarło do mnie
i świat był znowu tak piękny.
„Kocham Cię nieprzytomnie”, kocham ogromnie,
te słowa słyszę wciąż.
I już nie oddali mnie od Ciebie nigdy nic,
niebo czy ziemia, ogień, wiatr,
bo miłość nie ustaje.
Spokojne, bezpieczne, stęsknione me serce jest.
Więcej i więcej upajać się chcę Twą miłością,
nieskończoną miłością Twoją.
Gdy się kładę, gdy wstaję, ona zostaje.
Ta miłość mnie nie opuści.
„Kocham Cię nieprzytomnie”, kocham ogromnie,
I już nie oddali mnie od Ciebie nigdy nic,
niebo czy ziemia, ogień, wiatr,
bo miłość nie ustaje.
Spokojne, bezpieczne, stęsknione me serce jest.
Więcej i więcej upajać się chcę Twą miłością,
nieskończoną miłością Twoją.
Spokojne, bezpieczne, stęsknione me serce jest.
Więcej i więcej upajać się chcę Twą miłością,
tak chcę Twoją miłość pić.
Bardzo chcę Twą miłością żyć,
nieskończoną miłością Twoją.
Nie chcę dziś o cokolwiek Ciebie prosić.
Nie chcę dziś Panie utrapieniem być dla Ciebie.
Nie dam Ci znowu listy moich pragnień.
Nie będę dzisiaj, tak jak co dzień, Panie prosić Cię.
Wielbić Cię. Tylko wielbić Cię Panie (x 4)
chcę.
Nie chcę dziś o cokolwiek Ciebie prosić.
Nie chcę dziś Panie utrapieniem być dla Ciebie.
Nie dam Ci znowu listy moich pragnień.
Nie będę dzisiaj, tak jak co dzień, Panie prosić Cię.
Wielbić Cię. Tylko wielbić Cię Panie (x 7)
chcę.
3. Spokojny sen (muzyka: Paweł Zarecki, Małgorzata Paduch, słowa: Małgorzata Paduch)
Wtedy gdy, zawsze wtedy
gdy słyszę dźwięki czystych słów
ufam Tobie, czego mam się bać.
Ty sam Panie sprawiasz,
że bezpiecznie mieszkam,
spokojnie się ułożę i zasnę.
Choćby świat wokół zachwiał się,
cała ziemia drżała.
Tylko Ty światłem jesteś mi,
chronisz moje życie.
Ty sam Panie sprawiasz,
że bezpiecznie mieszkam,
spokojnie się ułożę i zasnę.
Ufam Tobie, czego mam się bać. (x 3)
4. Niebolodzy (muzyka: Piotr Nazaruk, słowa: Janusz Kokot)
Codziennie widzę jak w TV
sekrety nieba pan synoptyk odkrywa.
Tu będzie słońce przez dwa dni,
w porywach może mocno wiać.
A mi się śni, że w niebie są drzwi… do miłości.
Codziennie widzę jak w TV
sekrety nieba pan astronom odkrywa.
Wypatrzył gwiazd trzydzieści trzy,
na słońcu mgły w gorącu drżą.
A mi się śni, że w niebie są drzwi.
Codziennie widzę jak w TV
sekrety nieba pan teolog odkrywa.
Tu będą dobrzy, a tu źli,
angielskie trąby głośno brzmią.
A mi się śni, że w niebie są drzwi… do miłości.
Tysiące ludzi dzień po dniu,
trudzi się wciąż badaniem wielkiego nieba.
Każdy ma wyuczony fach,
ale nie mówi nic o drzwiach.
A mi się śni, że w niebie są drzwi.
5. Zwykły wieczór (muzyka i słowa: Piotr Nazaruk)
Zwykły wieczór, zwykły zegara takt,
za późno, by robić cokolwiek,
za wcześnie kłaść się spać.
Myślę o sobie, o swoich zwykłych dniach,
za krótkich, by robić coś dobrze,
za długich, żeby nie robić nic.
I tylko coraz bardziej niepokoi mnie,
coraz szybszy ruch wskazówek.
I chociaż wszystko dzieje się tak szybko,
ja jednak ciągle, ciągle na coś czekam.
I chociaż czasem dni się kończą smutno,
ja jednak wierzę w lepsze jutro.
I chociaż wszystko dzieje się tak szybko,
ja jednak ciągle, ciągle na coś czekam.
I chociaż czasem dni się kończą smutno,
ja jednak wierzę.
Wciąż czuję na sobie
czyjś przenikliwy wzrok.
Wcale mnie to nie krępuje,
wręcz uspakaja mnie.
Wierzę, że jesteś,
że znasz mój każdy dzień,
że wszystko ma jakieś znaczenie,
że wszystko kiedyś wyjaśni się.
I tylko coraz bardziej niepokoi mnie,
coraz szybszy upływ czasu – ale nie dam się.
I chociaż wszystko dzieje się tak szybko,
ja jednak ciągle, ciągle na coś czekam.
I chociaż czasem dni się kończą smutno,
ja jednak wierzę w lepsze jutro.
I chociaż wszystko dzieje się tak szybko,
ja jednak ciągle, ciągle na coś czekam.
I chociaż czasem dni się kończą smutno,
ja jednak wierzę.
5.Wyznanie bez tytułu (muzyka i słowa: Dorota Pruszkowska)
Tylko wtedy jest dobrze i wtedy spokojnie, gdy pokój Twój mam.
Gdy niczego nie pragnę, gdy siedzę i słucham muzyki Twych słów.
Uciszona i wolna poddaję swe myśli, byś zmieniać je mógł.
W takiej chwili nadchodzisz i czuję Twą moc.
Kiedy dotykasz tych myśli stopniowo zmieniasz mnie.
Tobie mogę zaufać, we wszystkim ku Tobie dziś zwracam się.
Łaknę Twego poznania, jak wody, powietrza, tym wzmacniasz mnie.
Nic nie zrobię bez Ciebie, nie umiem zwyczajnie od siebie nic dać.
Jesteś moją mądrością, w Twym słowie co dnia, znajduje drogę dla siebie,
drogowskaz moim krokom.
Skałą moją Bóg, moją siłą i nadzieją, mocą i wybawieniem.
Twierdzą moją Pan, w nim swe schronienie mam.
On uciszy każdą burzę i sprawia, że mogę dziś odpocząć w Nim.
I sprawia, że mogę dziś odpocząć w Nim.
Badasz moje zamiary, doświadczasz i sprawdzasz każdego dnia.
To co we mnie najskrytsze dla Ciebie jest jawne, bo dobrze mnie znasz.
Ważysz moje motywy i racje, czy szczere w Twych oczach są.
Policzyłeś me kroki, gdy idę, gdy biegnę.
Kiedy nocą się kładę, Ty zawsze przy mnie jesteś.
Skałą moją Bóg, moją siłą i nadzieją, mocą i wybawieniem.
Twierdzą moją Pan, w Nim swe schronienie mam.
On uciszy każdą burzę i sprawia, że mogę dziś odpocząć w Nim.
I sprawia, że mogę dziś odpocząć w Nim.
Skałą moją Bóg, moją siłą i nadzieją, mocą i wybawieniem.
Twierdzą moją Pan, w Nim swe schronienie mam.
On uciszy każdą burzę i sprawia, że mogę dziś odpocząć w Nim.
I sprawia, że mogę dziś odpocząć w Nim. x3
7. Czas współdziała (muzyka i słowa: Mateusz Otremba)
Kiedy w końcu wzejdzie to,
co kiedyś już świtało,
jak zapowiedź tego, co wytęsknione,
dawno miało już nadejść.
Wypełnić się.
Czas współdziała z tobą,
jak woda w strumieniu
gładzi kamienie.
A to, czym się stają niczym już
nie przypomina czym były kiedyś.
Miałam być jak czyste złoto,
by zaszczycić Ciebie,
długo próbowały mnie łzy.
Nie ominął mnie czas,
jak zrozumieć to.
Kiedy w końcu spełni się,
wyczekam Ciebie.
Nie utrzyma mnie już nikt i nic,
pobiegnę za Tobą,
podobna do Ciebie.
Czas współdziała z tobą,
jak woda w strumieniu
gładzi kamienie.
A to, czym się stają niczym już
nie przypomina czym były kiedyś.
7. Idę za Tobą (muzyka: Dorota Pruszkowska, słowa: Marek Ławrynowicz)
Idę za tobą prawie krok w krok,
każde Twe słowo szepcząc co dzień.
Uczę się wciąż Twą drogą iść,
idę za Tobą, idę wciąż.
Obok mnie Judasz liczy swój grosz
i Piotr w słabości zapiera się.
Płaczę co noc pod krzyżem Twym,
jak Magdalenie jest mi wstyd.
Razem z Andrzejem ryb ciągnę sieć,
słucham słów Pawła,
rozdzielam chleb i wina dzban,
w przejrzystej rzece chrzci mnie Jan.
Na wielkim placu stoję bez tchu,
gdy Barabasza wybiera tłum.
Gdy Łazarz wstał znów modlę się;
dla głodnych kłosy w sabat rwę.
Znów ktoś w świątyni rozkłada kram,
w powszechnym krzyku tak wiele kłamstw;
gdzie spojrzysz zło i Piłat ręce myje wciąż.
Choć widzę zło, zło naszych dni,
pragnę jak Ty wciąż przeciw złu temu iść
z prawdą na serca dnie;
będę szła jak Ty przez świat.
Pójdę za tobą prawie krok w krok,
każde Twe słowo szepcząc co dzień,
uczę się wciąż Twą drogą iść.
Idę za Tobą, idę wciąż.
Idę za Tobą, idę wciąż.
9. Chłonąć życie (muzyka: Piotr Kominek, słowa: Małgorzata Paduch)
Natłok myśli, marzeń, za rokiem rok, czas boleśnie kurczy się.
Bliżej ciszy posiedzieć chcę, uspokoić lęk.
Zamazany obraz, cieni gra, niezbyt pewny bywa krok.
Szukam światła, co więcej światła ma, by rozproszyć mrok.
Chłonąć zachłannie krople życia. Słyszeć wyraźnie nawet szept.
Bardzo blisko w sercu słowo jest, chcę pokochać jego dźwięk.
Budzi życie, dodaje sił, piękną pieśnią brzmi.
Oczy, które widzą, uszy, które słyszą daj mi, daj mi.
Oczy, które widzą, uszy, które słyszą, daj mi, daruj mi.
Chłonąć zachłannie krople życia. Słyszeć wyraźnie nawet szept.
10. Zapach i smak (muzyka: Paweł Zarecki, słowa: Ewa Alimowska)
Zapach i smak tego co było znam dobrze dziś.
Wiem teraz, jak smakuje miłość, słona jak łzy.
Rozsypał świt perły nadziei, kto zbierze je?
Naucz mnie, jak Panie pozbierać okruchy dnia.
Tyle spoza nas wplata we włosy czas.
W Tobie ukryję się.
Myślę, że wiem, a nie wiem więcej niż dziecka myśl.
Wybacz mi, że niemądre serce chciało być kimś.
Poukładam świat na nowo z pogubionych słów.
Naucz mnie prostej drogi znów.
Daj mi Panie proszę jeszcze raz odnaleźć mój stracony czas.
Zapach i smak, tego co będzie stoi u drzwi.
Może by tak, niemądre serce nauczyć żyć.
Tyle spoza nas wplata we włosy czas.
W Tobie ukryję się.
W Tobie ukryję się.
Poukładam świat na nowo z pogubionych słów.
Naucz mnie prostej drogi znów.
Daj mi Panie proszę jeszcze raz odnaleźć mój stracony czas.
Zapach i smak tego co było znam dobrze dziś.
Wiem teraz, jak smakuje miłość.
11. Pieśń czekających uzdrowienia (muzyka i aranżacja: Dorota Pruszkowska,
Wojna się skończyła, ale nie ma spokoju.
Ciągłe zmiany ustroju i pragnienie rozwoju.
Serca Polaków poranione i dzikie,
wpatrzone w wielki ekran, kolorową Amerykę.
I mamy: fast foody, multipleksy, sex shopy,
rozbite rodziny, moralny upadek Europy.
Samotni ludzie zamknięci w sobie, jak pies w kojcu.
Związane strachem pokolenia bez ojców.
Dumni z tego, że technika stawia milowe kroki,
każdy pnie się w górę, nikt nie patrzy na boki.
A taka decyzja, zawsze wiele kosztuje,
bo diabeł nie próżnuje, pokolenia dziesiątkuje.
Materialny wir wciąga jak bagno,
gonitwa za wiatrem, wszyscy łakną i pragną.
Kto kocha pieniądze, pieniędzmi się nie nasyci.
Może dziś w dobie globalnej recesji,
zawrócimy do Boga, by nas wyrwał z opresji.
Rak, AIDS, strach, nieprzebaczenie,
każde schorzenie, załamanie, zmęczenie.
Tak, jak ponad dwa tysiące lat temu,
Jezus może i chce dzisiaj pomóc każdemu.
Tylko On złamane serce uzdrowić może,
wołamy do Ciebie – wybaw nas Panie Boże.
Ja ślepa patrzeć chcę na świat, czemu nie mogę widzieć?
Przez mrok wędruję już od lat, z ciemności w ciemność idę.
Ja chromy prosto kroczyć chcę, jak żołnierz na paradzie.
Kuśtykam wciąż pokraczny cień, ze śmiechu ryczy gawiedź.
Przez życie oszukani, zdrowego tłumu cienie,
czekamy Ciebie Panie Tyś naszym uzdrowieniem.
Nadzieją, Tyś obroną kalekich, ślepych, niemych.
Przyjdź, połóż na nas dłonie, uwolnij od cierpienia.
Ja od trzydziestu chora lat – skąd wziąć nadzieję Boże?
Me chore ciało to mój kat, mój świat drewniane łoże.
Panie umiera mój syn, nikt szansy mu nie daje,
jak mogę się pogodzić z tym, Panie jak mam żyć dalej?
Przez życie oszukani, zdrowego tłumu cienie,
czekamy Ciebie Panie Tyś naszym uzdrowieniem.
Nadzieją, Tyś obroną kalekich, ślepych, niemych.
Przyjdź, połóż na nas dłonie, uwolnij od cierpienia.
Przez życie oszukani, zdrowego tłumu cienie,
czekamy Ciebie Panie Tyś naszym uzdrowieniem.
Nadzieją, Tyś obroną kalekich, ślepych, niemych.
Przyjdź, połóż na nas dłonie, uwolnij od cierpienia.
W pogardzie trudno Panie żyć, w cierpieniu jeszcze trudniej.
O cud modlimy się co świt przeklęci, chorzy, brudni.
Za co nas los pokarał tak, kto skazał na cierpienie?
Co noc modlimy się o znak, o wieczne wybawienie.
Przez życie oszukani, zdrowego tłumu cienie,
czekamy Ciebie Panie Tyś naszym uzdrowieniem.
Nadzieją, Tyś obroną kalekich, ślepych, niemych.
Przyjdź, połóż na nas dłonie, uwolnij od cierpienia.
Przez życie oszukani, zdrowego tłumu cienie,
czekamy Ciebie Panie Tyś naszym uzdrowieniem.
Nadzieją, Tyś obroną kalekich, ślepych, niemych.
Przyjdź, połóż na nas dłonie, uwolnij od cierpienia.
Przez życie oszukani, zdrowego tłumu cienie,
czekamy Ciebie Panie Tyś naszym uzdrowieniem.
Nadzieją, Tyś obroną kalekich, ślepych, niemych.
Przyjdź, połóż na nas dłonie, uwolnij od cierpienia.
Przez życie oszukani, zdrowego tłumu cienie,
czekamy Ciebie Panie Tyś naszym uzdrowieniem.
Nadzieją, Tyś obroną kalekich, ślepych, niemych.
Przyjdź, połóż na nas dłonie, uwolnij od cierpienia.
12. Jesteś pasterzem moim (muzyka: Mateusz Otremba, słowa hebrajskie: Rabbi Shimon Naftalis)
מִזְמ֥וֹר לְדָוִ֑ד יְהֹוָ֥ה רֹ֜עִ֗י לֹ֣א אֶחְסָֽר:
בִּנְא֣וֹת דֶּ֖שֶׁא
יַרְבִּיצֵ֑נִי עַל־מֵ֖י מְנֻח֣וֹת יְנַֽהֲלֵֽנִי:
נַפְשִׁ֥י יְשׁוֹבֵ֑ב יַנְחֵ֥נִי
בְמַעְגְּלֵי־צֶ֜֗דֶק לְמַ֣עַן שְׁמֽוֹ:
גַּ֚ם כִּֽי־אֵלֵ֨ךְ בְּגֵ֪יא
צַלְמָ֡וֶת לֹא־אִ֘ירָ֚א רָ֗ע כִּי־אַתָּ֥ה
עִמָּדִ֑י שִׁבְטְךָ֥
וּ֜מִשְׁעַנְתֶּ֗ךָ הֵ֣מָּה יְנַֽחֲמֻֽנִי:
תַּֽ֘עֲרֹ֤ךְ לְפָנַ֨י | שֻׁלְחָ֗ן
נֶ֥גֶד צֹֽרְרָ֑י דִּשַּׁ֖נְתָּ בַשֶּׁ֥מֶן
רֹ֜אשִׁ֗י כּוֹסִ֥י רְוָיָֽה:
אַ֚ךְ ט֣וֹב וָחֶ֣סֶד
יִ֖רְדְּפוּנִי כָּל־יְמֵ֣י חַיָּ֑י וְשַׁבְתִּ֖י
בְּבֵית־יְ֜הֹוָ֗ה לְאֹ֣רֶךְ
יָמִֽים: